czwartek, 10 kwietnia 2014

Prolog

Sięgnęłam ręką na nocną szafkę stojącą przy moim łóżku żeby wyłonczyć budzik.Strasznie źle spałam.Miałam jakiś patologiczny sen.Kurwa.Jestem już spuźniona.Z zamachem odchyliłam pościel i pędem ruszyłam do łazienki żeby przygotować się do wyjścia.Dzisiaj miałam mieć rozmowę kwalifikacyjną która miała się zacząć za 30 min.Załatwiłam wszystkie poranne sprawy w łazience i ruszyłam do sypialni żeby ubrać przygotowany wcześniej strój.Po drodze potknęłam się o rozrzucone na ziemi ubrania z których próbowałam wybrać strój
na dzisiaj.Zdecydowałam się na czarne spodnie i biała koszulę.Nie nawidziłam chodzić ubrana elegancko to nie był mój styl.Chciałam dodać coś "normalnego" do tego mundurka więc włożyłam creepersy.Gdy już ubrałam się szybko złapałam wczorajszego tosta i wyleciałam z domu.Wsiadłam do windy w której stał koleś w garniturze.Miał czarno-krucze włosy i piękne piwne oczy które przeszywały mnie wzrokiem.Kochałam taj zbudowanych mężczyzn czyli szczupłych ale dobrze zbudowanych.Górował nademną wzrostem chodź nie byłam niska.Z zamyśleń wyrwał mnie jego przerażająco pełne usta które ułożyły się w lekki uśmiech.Chyba zauważył że przyglądam mu się z wielkim porządaniem.Odwruciłam wzrok czując jak moje policzki coraz bardziej się rumienią.Chciałam jak najszybciej wyjść z windy bo jego porywający wzrok spoczął na moich piersiach.Poczułam do niego głeboką odraze kiedy z ukasa spojrzałam na wyraz jego twarzy.Jaśniał na niej cwaniacki uśmiech i jak wcześniej u mnie widniło pożądanie ale z każdą chwilą chciał go uderzyć bo nawet nie prubował zakryć jak lampi się na moje cycki.Popierdolony.W końcu automatyczny głos obwieścił że jesteśmy na pierwszym piętrze.Gdy tylko drzwi się otworzyły szybko wyszłm z kabiny.
-Do zobaczenia-usłyszałam zimny głos mężczyzny.
Przyspieszyłam kroku bo nie chciałam być jak najdalej od niego.Na szczęście pojechał na niższe piętro.Bałam się go ale zarazem coś mnie w nim pociągało.
-Kurwa-burknęłam pod nosem kiedy zobaczyłam jak mój autobus odjeżdża z przystanku.Akurat w tym dniu też musiał napaść mnie mój pech chociaż można było to przewidzieć.Zawsze w ważnych sytuacjach musi mi się coś przytrafić.
_____________________________________
I jak prolog?? Mam nadzieję że wam się spodobał i zostaniecie ze mną do końca;) Kolejny rozdział powinnam dodać do niedzieli.Jeżeli kotoś chce mogę go informować kiedy pojawiają się nowe rozdziały na tt tylko napiszcie nazwę.Zostawcie KOMENTARZ!!!!

1 komentarz: